Czytaj treść
Zmniejsz rozmiar czcionki
Domyślny rozmiar czcionki
Zwiększ rozmiar czcionki
Duży kontrast
BEZPIECZNY DOLNOŚLĄZAK NA PRZEJŚCIU DLA PIESZYCH
W tym roku Bezpieczny Dolnoślązak pomógł nam 26 stycznia sprawdzić bezpieczeństwo przejść dla pieszych w Wałbrzychu. Naszej ocenie zostały poddane różne sytuacje, również takie, gdy przed przejściem staje osoba z niepełnosprawnością. Do eksperymentu zaprosiliśmy niewidzącą uczennicę naszego gimnazjum Paulinę wraz z mamą i pełnoletnim bratem, słabo widzącą Weronikę oraz ich koleżanki z klasy Emilię i Natalię. W eksperymencie brali również udział wszyscy przejeżdżający w tym czasie kierowcy i przypadkowi przechodnie, którzy zwrócili uwagę na wydarzenie. Skrzyżowanie ul. Mazowieckiej i ul. Kolejowej / ul. Chrobrego wybraliśmy na miejsce przeprowadzanego testu (eksperymentu). Znaleźliśmy się pomiędzy ważnymi punktami naszego miasta z nadzieją na sprawne i bezpieczne przejście kilku pasów w różnych kierunkach. Z jednej strony mieliśmy Komendę Miejską Policji i McDonald’s, a z drugiej Pogotowie Ratunkowe. Tego dnia nic nie zagrażało naszemu bezpieczeństwu, tym bardziej, że w przeprowadzeniu eksperymentu towarzyszyli nam: komisarz ruchu drogowego pan Truszczyński w cywilu i umundurowany policjant. Mieliśmy pewne obawy, czy widok policjanta nie wpłynie na zachowania kierowców, a przecież nie o to chodziło w naszym teście. Dzięki ich obecności mogliśmy się jednak czuć jak Bezpieczny Dolnoślązak. Komisarz Truszczyński wyjaśnił nam, jakie znaczenie dla pieszych mają żółte napisy „patrz w lewo” i „patrz w prawo” umieszczone między pasami oraz jak należy zachować się w takim miejscu. Niestety tego rodzaju informacje są trudne do odczytania dla osoby słabowidzącej. Weronika przyznała, że przed każdym przejściem bez sygnalizacji świetlno-dźwiękowej ma duże obawy. Zastanawiamy się, co powinno zrobić miasto, aby przede wszystkim osoby niepełnosprawne mogły czuć się bezpiecznie, przechodząc przez ulicę w wyznaczonych do tego miejscach. Niewidząca Paulina, która tego dnia pokonywała przejście kilkakrotnie, w asyście kilku osób (na zmianę dorosłych, koleżanek, a nawet policjanta), za każdym razem czuła się bezpiecznie. Zauważyliśmy ze zdumieniem, że wszyscy kierowcy, widząc Paulinę z laską, zatrzymywali się przed przejściem. W innych sytuacjach bywało różnie, w większości dobrze. Kierowcy reagowali prawidłowo, my również staraliśmy się postępować zgodnie z przepisami i stosować się do wskazówek komisarza. Przeprowadzony w tym dniu test bezpieczeństwa możemy podsumować w kilku punktach: 1. Rozwaga zawsze na pierwszym miejscu, nawet gdy masz zielone światło! Za udział w tym szczególnym wydarzeniu wszystkim serdecznie dziękujemy! ag
|
|